
W tym małżeństwie przyszedł na świat syn Michał, którego Ludwika otaczała troskliwą opieką, ale który wciąż przysparzał jej wiele zmartwień. Po latach, Wincenty a Paulo mówił do niej: Nigdy nie spotkałem kobiety, która by tak dramatycznie, jak Pani, traktowała sprawy swojego syna. Pozwól, aby troszczył się o niego Bóg. Wszak On jest jego Ojcem bardziej niż Pani jest matką i kocha go bardziej niż Pani. Pozwól Mu kierować jego życiem.
Na początku 1623 r. Antoni Le Gras poważnie zachorował. Ludwika przeżywała wtedy poważny kryzys w dziedzinie wiary, który ustąpił dopiero po niezwykłym wydarzeniu z 4 czerwca określanym mianem „Światła”. Była to prawdziwa przemiana. Bóg rozwiał wszystkie jej wątpliwości, objawił przyszłe posłannictwo i wskazał kierownika duchowego w osobie Wincentego a Paulo. Troskliwie opiekowała się mężem aż do jego śmierci 21 grudnia 1625 r.
Wskazany przez Boga kierownik duchowy pomagał jej wyzwolić się z wszelkich lęków i zaufać całkowicie Bożej łasce. Uczył ją, aby bez pośpiechu i bez bojaźni postępowała za wskazaniami Bożej opatrzności. W 1628 r. wyznała mu, że rozważając słowa niedzielnej Ewangelii: Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce (Mt 7, 17) nabrała przekonania, iż powinna poświęcić się służeniu ubogim. Wincenty powiedział wtedy: Jak pięknym drzewem okazujesz się w oczach Bożych i jak piękne możesz wydać owoce. Możesz być zawsze drzewem życia przynoszącym owoce miłości.
Wykorzystał jej zapał i skłonił ją, by podjęła się wizytowania Bractw Miłosierdzia dla ożywienia ich działalności.
Doświadczenia w pracy z Bractwami Miłosierdzia doprowadziły w dniu 29 listopada 1633 r. do powstania Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Ludwika zajęła się formacją zgłaszających się dziewcząt: uczyła je prawdziwej pobożności i życia we wspólnocie. Nade wszystko uczyła je służyć ubogim chorym i towarzyszyła każdej z nich w podejmowanej pracy. W miarę jak zgromadzenie się rozrastało i siostry podejmowały prace na placówkach poza Paryżem, w licznych listach ożywiała ducha wspólnot i poszczególnych sióstr, dodawała im odwagi i podtrzymywała w trudnościach, a gdy zachodziła potrzeba – upominała i poprawiała.
Ludwika już w okresie życia małżeńskiego odznaczała się miłością ubogich. Dziewczyna, która pomagała jej w prowadzeniu domu, wspominała: Z prawdziwym nabożeństwem posługiwała ubogim. Często ich odwiedzała. Nosiła im słodycze, konfitury, ciasto i inne potrawy. Troszczyła się o ich higienę: myła ich i czesała. Troszczyła się o pogrzeby zmarłych. Jej miłość ku ubogim ujawniła się w całej pełni po 1629 r. Nie tylko sama im służyła, ale wizytując Bractwa Miłosierdzia starała się ożywiać ich działalność. Poświęciła się całkowicie temu dziełu. Dawała wtedy o sobie znać jej odwaga i roztropność. Służyła radą. Przekonywała. Ukazywała właściwe motywy służenia ubogim co do duszy i co do ciała.Zmarła w opinii świętości 15 marca.
Ludwika de Marillac została beatyfikowana 9 maja 1920 roku przez Benedykta XV, kanonizowana 11 marca 1934 roku przez Piusa XI i ogłoszona patronką dzieł miłosierdzia w 1960 roku przez św. Jana XXIII.